uri:/?q=pl/archive/powiedz-im-żeby-dali-dwa-franki/5024 filename=index.html@q=pl%2Farchive%2Fpowiedz-im-żeby-dali-dwa-franki%2F5024.html page=archive/powiedz-im-żeby-dali-dwa-franki/5024 „Powiedz im, żeby dali dwa franki” | Mémoires de guerre

Vous êtes ici

„Powiedz im, żeby dali dwa franki”

Author: 
Jules CARMELOT
Krytyka i notka Etienne Marie-Orléach
Tłumacz Monique Zuba, Virginie Brotreaud, Valéry Olejnik and Katarzyna Papiez

Żeby uniknąć przymusowych robót, Jules Carmelot opuszcza Cherbourg i chroni się na farmie leżącej w gminie Yvetot-Bocage, kilka kilometrów od Valognes. Młody mężczyzna obserwuje przeloty samolotów, które zapowiadają bliskie lądowanie. Rankiem szóstego czerwca pierwsi uchodźcy przybywają do gospodarstwa w poszukiwaniu żywności i schronienia. To krótkie świadectwo, złożone w 1983 roku, znajduje się obecnie w archiwach w Caen pod numerem TE 393. Tytuł „Powiedz im, żeby dali dwa franki” został przez nas dodany.

Dzień szóstego czerwca 1944 roku zaczął się dla mnie piątego, około godziny 20-tej.

Warkot silnika, podnoszę głowę i widzę nisko przelatującego myśliwca, myślę sobie, że ten Spitfire1 niczego się nie boi, po chwili znika.

Kuzynka mojego ojca, która mieszkała w Yvetot-Bocage, ukrywała mnie za koszt utrzymania od kiedy miałem 18 lat. Bez tego, czekałyby mnie przymusowe roboty w Niemczech. Oczywiście, po wyzwoleniu nie miałem ani grosza.

Wieczór piątego nie różnił się od innych, zupa i do łóżka. Usłyszałem, gdy zegar wybijał dwunastą godzinę, a w oddali hałas nietypowy dla innych wieczorów. Około drugiej w nocy obudził mnie głośny warkot silnika, podobny do tego, które wydają bombowce, kiedy niszczą wyrzutnie pocisków V-1.

Wstałem i spojrzałem przez okno, zobaczyłem spadający samolot w płomieniach. Na tle błysków pojawiały się inne samoloty, które strzelały jedne do drugich, niczym w teatrze cieni. Strzały. Trwało to około dwóch godzin.

Bez przerwy strzały artylerii, świst pocisków, które spadają byle gdzie, siejąc panikę w oddziałach wroga, za nimi spadochroniarze w locie. W końcu wstaje dzień i słychać tylko stuk w oddali.

Rankiem, gdy pierwsi uchodźcy przybywali, ujrzałem po raz pierwszy swoją żonę, jej dom został zniszczony w nocy przez pocisk.

W ciągu dwóch dni przybyło ich około dwudziestu. Pierwszy problem to żywność, oprócz mleka i mąki, nie było niczego więcej, ale to wystarczało. Wieczorem trzeba było iść doić krowy; z dziewczyną z domu i jej kuzynką (która została moją przyszłą żoną) szliśmy drogą przez pola, wszystko było dobrze, aż do powrotu, gdy znaleźliśmy się twarzą twarz z dwoma szwabami uzbrojonymi po zęby, którzy także potrzebowali mleka. Celują we mnie karabinem maszynowym i chcą mleko, wykonuję rozkaz, biorę wiadro i wlewam mleko do ich menażek, panna MH, która jest skąpa, chce, żebym im powiedział, żeby dali dwa franki.

Przysięgam, żart nie był na miejscu, mówię jej, dam ci te twoje czterdzieści centymów, po powrocie na farmę, bogata spadkobierczyni wzięła pieniądze, które uratowały życie sierocie.

Armia amerykańska zbliżała się powoli, kilku Krzyżaków prowadziło dwóch lub trzech więźniów (wziętych w czasie wojny).

W ciągu piętnastu dni poprzedzających nasze wyzwolenie, widziałem, jak płonie Montebourg, a Valognes2 ulega zniszczeniu.

Kiedy powróciłem w końcu do Cherbourg po wielu trudnościach, zobaczyłem swój dom zniszczony i zrabowany (przez kogo?3)

Wkrótce miałem skończyć dwadzieścia lat, moja opiekunka złożyła podpis, żebym mógł zaciągnąć się do wojska. Powróciłem z armii „Ren i Dunaj4” w 1946, i to wszystko po to?

Jedna hitoria z wielu.

Przeklęta historia.

  • 1 Angielski samolot myśliwski.
  • 2 Zdobycie Montebourg, strategicznego punktu, otwierało dostęp do półwyspu Cotentin. Miasto zostało zbombardowane wielokrotnie (8-ego, 10-ego i 12-ego czerwca). Kilku mieszkańców schroniło się w opactwie, ale większość opuściła swoje domy. Valognes, miejscowość zwana „małym Wersalem”, została całkowicie zniszczona na skutek bombardowań (6-ego, 7-ego i 8-ego czerwca). Zginęło ok. 300 osób.
  • 3 Kradzieże były popełniane nie tylko przez Niemców. Jak wynika z innych świadectw, Francuzi i Alianci również brali w nich udział.
  • 4 Nazwa 1 Armii Francuskiej. Armia pod dowództwem generała Lattre de Tassigny składała się z byłych żołnierzy stacjonujących w północnej Afryce należących do dawnej Armii Wyzolenia. Formacja wojskowa brała udział w walkach we Włoszech, a po lądowaniu w Prowansji, wielu młodych Francuzów weszło w jej szeregi w sierpniu 1944 roku.
Archive Number:
  • Numéro: TE393
  • Lieu: Mémorial de Caen
X
Saisissez votre nom d'utilisateur pour Mémoires de guerre.
Saisissez le mot de passe correspondant à votre nom d'utilisateur.
Image CAPTCHA
Enter the characters shown in the image.
En cours de chargement